samego początku
Szwajcar zagrał genialnie taktycznie, spychając Murraya od samego
początku do defensywy, z której Szkot nie umiał się wygrzebać właściwie
aż do końca meczu.
Szkotowi na początku meczu najnormalniej w świecie trzęsły się ręce, nie potrafił dobrze zaserwować. Ale kto by potrafił, mając na ramieniu tak duży ciężar. Całą Wielką Brytanię.
Forhend, do przodu, wolej, koniec - to był zwycięski kod Federera. Przez środek, defensywnie, trzymać się z tyłu - tak grał ważne piłki Murray. - Nie wykorzystał potencjału swojego bekhendu, zadecydowanie za mało atakował. Taktyka z czekaniem na błędy Federera to nie jest dobry pomysł na finał Szlema - komentował Patrick McEnroe, kapitan amerykańskiej reprezentacji w Pucharze Davisa i ekspert ESPN.